Wygląd:
Paski ciasta przekrojone wzdłuż przez środek i przewinięte, posypane cukrem pudrem.
Kształt:
Prostokątny pasek ciasta.
Rozmiar:
Paski szerokości około 3 cm, długości do około 15 cm, grubość około 0,5 cm.
Barwa:
Żółta, jasnozłota do jasnobrązowej.
Konsystencja:
Delikatna, krucha, łamliwa.
Smak:
Słodki, zapach smażonego ciasta francuskiego.
Tradycja:
Karnawał to okres od święta Trzech Króli do wtorku „diabelskiego”, czyli „kusego” przed Środą Popielcową, poprzedzający Wielki Post. Według Zygmunta Glogera, polskiego etnografa, słowo „karnawał” pochodzi od włoskiego carne vale, czyli „mięso, żegnaj”. Stąd powstała polska nazwa karnawału: „mięsopust” lub „zapusty”, które są od wieków porą wszelkiego rodzaju zabaw i uczt. Karnawał nie mógł obyć się bez pieczenia chrustu zwanego także chrustkiem lub po polsku faworkami. Wyraz polski „faworki” został zapożyczony z języka francuskiego „faveur”, a oznacza wąską wstążeczkę, tasiemkę jedwabną. Faworki to chrupkie ciastka o słodkim smaku, w kształcie pasków (wstążek) przekrajanych w środku wzdłuż i przewiniętych, smażone w głębokim tłuszczu i posypywane cukrem pudrem. Najczęściej spożywane są w czasie karnawału i Tłustego Czwartku lub na Ostatki, czyli we wtorek przed Środa Popielcową, wyrabiane są z ciasta śmietanowego zbijanego. Popularnym jeszcze do niedawna na Śląsku zwyczajem było przyjmowanie w gości na Nowy Rok rodziny i znajomych, którzy przychodzili z życzeniami pomyślności i dobrobytu. Wówczas do kawy podawano typowe karnawałowe słodkości, a więc chrusty (faworki) i kreple, które często wypiekały młode panny, chcąc w ten sposób przypodobać się adoratorom „(…)Okres hucznych zabaw i biesiad zwany zapustami trwa od Nowego Roku aż do Ostatków, tzw. „śledzia”. Po nim następuje Środa Popielcowa kończąca okres tańców i swawoli. Pogodny charakter Ślązaków znajdował swoje ujście w tańcach, kuligach, kolędowaniu i wielu zabawach. (…) Panny zamierzające wyjść za mąż wraz z innymi gospodyniami przygotowywały, zatem charakterystyczne dla okresu Zapustów wypieki i napoje, aby tym samym wykazać się swoimi talentami kulinarnymi przed adoratorami. Zbierająca się na zabawach młodzież częstowana była głownie „kreplami”, czyli pączkami, „chrustkiem”, czyli chruścikami”. (E. Łabońska, „Śląska kucharka doskonała”, 1989 r.).